sobota, 13 sierpnia 2011

Przygnębiająca, ale wartościowa podróż. O „Kronice umarłych” Daniela Odiji

Daniel Odija to bardzo obiecujący i wielokrotnie nagradzany polski prozaik i publicysta. Mimo młodego wieku może pochwalić się niemałym dorobkiem artystycznym. W pierwszej połowie 2010 roku w wydawnictwie WAB ukazała się jego kolejna książka pt. Kronika umarłych, która już rok później została nominowana do nagrody literackiej Nike.

To wielowątkowa powieść, w której zdecydowanie jednym z ważniejszych aspektów jest czas. Autor przewrotnie łączy przyszłość z teraźniejszością. Jednocześnie Czytelnik dostrzega pewien paradoks – ma wrażenie dziwnego zawieszenia, a jednocześnie wyraźnie wyczuwa oznaki przemijania. Akcja toczy się w mrocznym miasteczku Kostyń, gdzie panuje specyficzny mikroklimat – zarówno dosłowny jak i metaforyczny. Rzeczywistość przeplata się ze snem i urojeniem. Sugestywnie opisywane dramaty bohaterów są czytelne i przejmujące, a emocje bliskie każdemu z nas. Do tego dochodzi zimny i nieprzystępny Bałtyk z całą swoją smutną aurą.

Jedyne co może poddawać w wątpliwość realizm tej historii, to niesamowity natłok katastrof: upośledzone dzieci, samobójstwa, gwałty, zmęczenie życiem, a nawet atak szczuraków.... Nieszczęścia dotykają praktycznie każdą z głównych postaci. 
 
Jednak należy obiektywnie podkreślić nieprzewidywalność akcji. Lektura nie nuży. Akcja wciąga czytelnika.
Odija przedstawia niezwykle mroczną wizję świata, w której silną rolę odgrywa egzystencjalny smutek. Ukazane są również powroty niewyleczonych traum (zarówno indywidualnych, jak i zbiorowych).

Autor nie zachowuje linearnego porządku powieści. Ten chaos jednak ma swoje fundamenty. Z całą pewnością jest nie tylko celowy, ale głęboko przemyślany, ponieważ znajduje odzwierciedlenie w całej historii, którą zupełnie zdominowały chaos i smutek.
Dość dużym minusem jest styl narracji – mieszany język, w którym kolokwializmy mieszają się z pretensjonalnością i patosem.

Zupełnie nie przekonywujące jest też wplatanie tekstów piosenek, które w 2009 roku Odija wydał na płycie Linie Północne wraz z Emiterem. Sprawia to wrażenie, jakby autor sam nie był do końca pewien, czy chciał napisać piosenki, czy powieść. Obydwie opcje jednocześnie kierują tylko Czytelnika/Słuchacza do wniosku, że pisarz ma niewiele pomysłów i kopiuje sam siebie.

To jednak drobiazg, który można wybaczyć. Całość jest spójną, mocną literaturą. Kronika umarłych to powieść, której zdecydowanie nie można lekceważyć. Niezaprzeczalnie najlepsza książka w dorobku autora. Grubą przesadą byłoby stwierdzenie, że czyta się ją z nadzwyczajną przyjemnością, aczkolwiek lektura daje dużo satysfakcji i zapada w pamięć.


Przeczytaj:

Daniel Odija, Kronika umarłych
Wydawnictwo WAB, 2010
Oprawa twarda
ISBN: 978-83-7414-488-9

Posłuchaj:
Marcin Dymiter i Daniel Odija, Linie północne
Sojuz, 2009
avant-pop/elektronika
Czas trwania: 33:46


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Starsze teksty