czwartek, 1 września 2011

O murzyńskich biodrach i poetyce pingwina, czyli wysoce subiektywna recenzja twórczości A. Zbierskiej



Aleksandra Zbierska jest postacią dobrze rozpoznawalną w środowisku polskiego Liternetu. Jak wiele innych osób skorzystała z możliwości, jakie daje piszącym Sieć i rozpoczęła poszukiwania swojego języka właśnie na łamach serwisów o tematyce literackiej. Czy go znalazła? Raczej tak. Jednak nie zamknęła się w ramach stron dla - bardziej lub mniej - początkujących twórców. Brała udział w wielu konkursach literackich. Jest współautorką antologii poezji kobiet Solistki wydanej w tym samym roku, co dwa tomiki jej wierszy - Wibrujące ucho (Seria Wydawnicza Pisma Literackiego RED, 2009) i Panoptikon (Black Unicorn, 2009; wydanie elektroniczne - wydawnictwo e-bookowo.pl). Śmiało można powiedzieć o sukcesie. Nie tylko komercyjnym, ale również artystycznym.

Zbierska jest świadoma mocy pisanych słów i własnego talentu. Nie boi się języka. Wie co chce powiedzieć, robi to w sposób, który trafia do czytelników.

Jej książki można porównać do targu, na którym znajdzie się wszystko. Są wulgaryzmy i kolokwializmy, które ubrane w ciekawe i frapujące konteksty znaczeniowe, nie rażą, a upłynniają teksty. Są liczne odniesienia do spraw intymnych lub polityki seksualnej (jak choćby w wierszu nawiązującym do twórczości Marcina Świetlickiego Zapytałam, dlaczego to zrobił: ''Bo ceni różnorodność – odpowiedział facet co zdradził/i zdradzi jeszcze nie raz. Potem mówi o kulturze fiuta/ i murzyńskich biodrach – dużych, przepastnych,/o których marzy Kuba B(...)'' [1]). Gdzieś występuje pingwin, można odnaleźć też homoseksualistę. To wszystko miesza się z dużą dawką ironii i najróżniejszych kontekstów filozoficznych.
Poetka słucha i obserwuje, a następnie filtruje wszystko przez rozedrganą wrażliwość. Rozedrganą w znaczeniu pozytywnym. Nie stroni od intertekstualności. Wchodzi w skórę innych osób, w tym znanych pisarzy (np. w wierszu W stronę hetero z pierwszego tomu, pojawia się Charles Bukowski).

Jedną z głównych cech tej poezji jest nawarstwianie wielu rzeczywistości i łamanie zestawu pozornie oczywistych schematów i przekonań. Można odnieść wrażenie totalnego poplątania, wręcz chaosu. Pozorne. Mimo konwencji strumienia świadomości, wiersze są spójne, ale nie monotematyczne i nudne.
Poetka ma niezliczoną ilość motywów i pomysłów. Rozważa problem Jednostka vs. Społeczeństwo Zastanawia się też nad tworzeniem i sensem życia. Trafnie zauważa: ''Są ludzie, którzy gdyby nie pisali, nie lepili/ w czymkolwiek, prawdopodobnie/ popełniliby samobójstwo(...)'' [2](Talent oblige z tomu Panoptikon).
Przy tym wszystkim nie ucieka od liryzmu. Potrafi budować delikatne i misterne, niczym pajęcza sieć, konstrukcje, dzięki którym czytelnicy bez trudu czują nastrój opisywanych miejsc i zdarzeń.

Mimo widocznego gołym okiem kunsztu, Aleksandra nie stawia na pierwszym miejscu estetyki, czy tzw. ''czystości''. Wiersze ociekają emocjami, intuicją i ogólnymi przemyśleniami. Są bliskie człowiekowi. Bywają nawet przegadane. Rzuca się w oczy niedbałość o interpunkcję, niekiedy nawet wyliczankowość. Jednakże podczas czytania ma się wrażenie, że to celowe. Tak miało być. Zbierska zachowuje dystans do języka, którym się posługuje (czego dowodem są emotikony, które wstawiła w jednym z utworów), a jednocześnie ma świadomość jego siły. Na tym właśnie polega cała moc tych tekstów. Wyróżniają się wśród wielu wydumanych tomików o niczym, które zalegają w księgarniach.

To teksty efektowne i efektywne, ale nie efekciarskie – właśnie tak określiłabym je w kilku słowach.




1. Aleksandra Zbierska, Zapytałam, dlaczego to zrobił [w:] Aleksandra Zbierska, Panoptikon, Blach Unicorn 2009, 
2.Talent oblige, tamże






Aleksandra Zbierska, Wibrujące ucho
Pismo Literackie RED, 2009


Aleksandra Zbierska, Panoptikon,
Black Unicorn, 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Starsze teksty